Gdy postanowimy poprawić nasze wykonane smartfonem kadry z pomocą przychodzą aplikacje do obróbki zdjęć na telefonie. Oto lista 5 tych, których używam.
Spis treści:
Wśród nas z pewnością jest wiele osób, które tak, jak ja, nie rozstają się z komputerem. Czasem jednak korzystanie z niego może być utrudnione, a przecież czasami kadry świeżo wykonane smartfonem nie mogą czekać i muszą być od razu udostępnione. By nie publikować surowych zdjęć, warto postawić na aplikacje do obróbki zdjęć na telefonie. Które wybrać?
Adobe Lightroom
Mobilna wersja dobrze znanego Lightrooma. W wariancie darmowym mamy możliwość kadrowania, korekty światła i balansu bieli. Możemy dodać efekty takie jak tekstura, przejrzystość, winieta czy ziarno. W programie usuniemy również aberrację chromatyczną i włączymy korekcję obiektywu oraz użyjemy własnych presetów. Możemy także zapisywać poszczególne wersje obróbki i wracać do nich. Tak, jak w standardowej wersji programu, mamy tu bibliotekę z zaimportowanymi zdjęciami, którym dodamy ocenę, dopiszemy słowa kluczowe, tytuł lub prawa autorskie.
Płatna wersja zawiera trzy dodatkowe funkcje: selektywne, korekty i geometria. Pierwsza umożliwia pracę na wybranej części zdjęcia, druga punktowe korekty, trzecia natomiast pozwala na zaawansowane prostowanie czy zmiany perspektywy. Model subskrypcyjny kosztuje 24 zł miesięcznie.
Aplikacja jest dostępna w Google Play i App Store. By móc z niej korzystać należy założyć konto w Adobe Creative Cloud.
Snapseed
Wybierając aplikacje do obróbki zdjęć na telefonie często kierujemy się kryterium ilości funkcji i filtrów. Snapseed jest jednym z tych programów, które mają mnóstwo narzędzi i presetów, a do tego jest całkowicie darmowy. Znajdziemy w nim około 30 gotowych filtrów, funkcje pozwalające na dostosowanie ekspozycji, balansu bieli, wyostrzenia czy kontrastu. Możemy działać na krzywych, selektywnie oraz punktowo korygować niedoskonałości. Co nie pojawia się w innych wymienionych aplikacjach, to efekty takie jak HDR, „Glamour Glow”, „Dramaturgia”, „Stara klisza”, „Ziarnista klisza” czy „Noir”. W apce dodamy też winietę, rozmycie, ramkę, tekst czy stworzymy efekt podwójnej ekspozycji.
Program działa na Androidzie i iOSie.
VSCO
To program, z którego korzystam najczęściej, gdy obrabiam zdjęcia wrzucane na prywatnego Instagrama. Jego darmowa wersja jest bardzo okrojona, zawiera podstawowe narzędzia do korekty formalnej, kontrastu, ostrości, nasycenia i balansu bieli. Dodamy w nim winietę czy ziarno oraz jeden z 18 filtrów. Są one charakterystyczne, stylizowane na filmy fotograficzne. W aplikacji możemy również dzielić się zdjęciami ze społecznością.
Wersja płatna obejmuje ponad 200 filtrów, możliwość dodania rozmycia, tekstu, pasków po bokach zdjęcia oraz edycji HSL. Subskrybcja kosztuje około 38 zł miesięcznie.
Aplikację pobierzemy z Google Play i App Store. By z niej korzystać, musimy założyć konto.
AirBrush
Mam w swojej kolekcji aplikacje do obróbki zdjęć, w których używam tylko jednego narzędzia. Jedną z nich jest właśnie AirBrush, którego używam do szybkiego retuszu niedoskonałości skóry. Z pewnością spodoba on się miłośnikom selfie – mamy tu możliwość wybielenia zębów czy rozjaśnienia cieni pod oczami. W wersji płatnej możemy stworzyć cały makijaż i zmienić fryzurę. Poza tym aplikacja zawiera skromną ilość narzędzi do korekty jasności, nasycenia czy temperatury oraz zestaw filtrów.
Możemy używać programu na Androidzie i iOSie.
Afterlight
To kolejny edytor, który warto przetestować. Jego darmowa wersja oferuje nam podstawowe narzędzia do edycji, takie jak jasność, kontrast, nasycenie, temperatura czy ostrość. Znajdziemy w niej również zestaw filtrów, w tym takie imitujące prześwietlenia na filmie. Wariant płatny poszerza nam funkcje o HSL, krzywe, ziarno, selektywność oraz dodaje ponad 130 efektów. Jego koszt to około 14 zł miesięcznie.
Aplikacja jest dostępna zarówno na Androidzie, jak i iOSie.
Znam jedynie 3 pierwsze aplikacje. Obecnie korzystam z Lightrooma, ale z VSCO i Snapseed korzystałam wcześniej dość długo i wspominam je bardzo miło 😀