Opisywano go jako jednego z najważniejszych fotografów, którzy przyczynili się do rozwoju fotoreportażu. Eugene Smith starał się ukazywać rzeczywistość obiektywnie, nawet jeśli nie była piękna.
Spis treści:
Nigdy nie zrobiłem żadnego zdjęcia, dobrego czy złego, za które nie płaciłbym emocjonalnym zawirowaniem.
Eugene Smith
Eugene Smith – niepokorny reporter
Urodził się w 1918 roku w Wichita w stanie Kansas. Już jako piętnastolatek tworzył pierwsze zdjęcia dla lokalnej gazety. W 1936 roku rozpoczął studia fotograficzne, jednak ich nie ukończył. Rok później przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie rozpoczął pracę dla magazynu „News-Week”. Stamtąd zwolniono go z powodu odmowy korzystania z aparatu średnioformatowego. Niedługo potem zatrudniono go w czasopiśmie „Life”.
Fotografia wojenna dla magazynu „Life”
W czasie II wojny światowej relacjonował walki na Pacyfiku. Fotografował między innymi bitwy o Okinawę i Iwo Jimę. Z pewnością wiele z nas zna stworzone przez niego kadry. Jednym z najsłynniejszych jest zdjęcie przedstawiające wysadzenie przez amerykańskich żołnierzy bunkru na japońskiej wyspie. Wybuch zajmuje większą część kadru. Dopiero, gdy przyjrzymy się bliżej, zobaczymy czterech żołnierzy chowających się przed nim. Ten kontrast doskonale ukazuje bezbronność człowieka wobec ogromu wojny, jej okrucieństwo i konsekwencje. Kadr znalazł się na okładce magazynu „Life” 9 kwietnia 1945 roku. Można go znaleźć na stronie agencji Magnum.
Fotograf bez ogródek pokazuje dramat wojny. Niczego nie ukrywa, nie koloryzuje faktów. W jego pracach znajdziemy nie tylko zdjęcia przedstawiające wybuchy czy zniszczenia, ale też rannych żołnierzy i sytuację ludności cywilnej.
Agencja Magnum
Po zakończeniu wojny Eugen Smith odłożył aparat na półkę. Pierwsza powojenna fotografia ukazała się w maju 1946 roku. Przedstawiała ona dwójkę dzieci idącą przez ciemny gąszcz roślinności w stronę światła, być może otwartego podwórka, gdzie docierało słońce. Dzięki tajemniczości i nieoczywistości stała się symbolem wyłaniania się ludzkości z ciemności i depresji związanej z wojną.
Przez kolejne 10 lat pracował w redakcji „Life”. W 1951 roku udokumentował prace Franka Sinatry, Marian Anderson, Igora Stravinsky’ego czy Benny’ego Goodmana nad utworami muzycznymi. Jego zdjęcia nie są jedynie udokumentowaniem tworzenia muzyki, ale też wychwyceniem emocji, które towarzyszyły artystom podczas pracy. Na fotografiach możemy zobaczyć zadumę, zrezygnowanie, stres, ale też radość i zaangażowanie. Nie są to wymuszone ani wyreżyserowane pozy, ze zdjęć bije naturalność.
W 1955 roku dołączył do agencji fotograficznej Magnum. Tam tworzył głównie fotoeseje. Zmarł w 1978 roku na udar mózgu spowodowany długotrwałym nadużywaniem alkoholu i narkotyków.