Jak wygląda Kazimierz Dolny o tej porze roku? Co warto zobaczyć w mieście i okolicach? Oto mały, osobisty, fotograficzny przewodnik.
Spis treści:
Niedawno miałam przyjemność uczestniczyć w plenerze fotograficznym zorganizowanym w Kazimierzu Dolnym. Przez 4 dni zwiedzałam, wędrowałam po szlakach i uwieczniałam na zdjęciach przepiękne widoki. Jednym z plenerowych zadań było stworzenie subiektywnego informatora turystycznego, jednak wtedy wolałam skupić się na innym temacie – ukazaniu miasta po sezonie. Po czasie stwierdziłam, że wykonane zdjęcia mogą stanowić swego rodzaju fotograficzny przewodnik po okolicy. Zatem zapraszam w wirtualną podróż na Lubelszczyznę.
Fotograficzny przewodnik po jesiennym Kazimierzu Dolnym
Kazimierz nad Wisłą po sezonie
Nie był to mój pierwszy raz w tym mieście, wcześniej, jeszcze w czasach licealnych, udało mi się przyjechać tu na festiwal filmowy. Wtedy jednak okolica wyglądała zupełnie inaczej – wszędzie było mnóstwo turystów, każda restauracja była zapełniona i trudno było znaleźć jakiekolwiek miejsce. Teraz, jesienną porą, ludzi praktycznie nie było, a lokale gastronomiczne świeciły pustkami.
Ten fotograficzny przewodnik zacznę od miejsca, które zobaczyłam jako pierwsze po wyjściu z hotelu – Cmentarza Żydowskiego przy Wąwozie Czerniawy. Idąc drogą w stronę rynku z łatwością możemy zauważyć mur wznoszący się na zboczu. Został zbudowany ze szczątków dawnych macew, ma symbolicznie nawiązywać do jerozolimskiej Ściany Płaczu oraz przypominać tragiczne losy żydowskiej społeczności. Najstarsze pomniki pochodzą z 1851 roku, natomiast ostatni pochówek odbył się tam w 1942 roku.
Następnym punktem na trasie podróży był kazimierski rynek. Latem z pewnością tętni życiem, jednak na początku listopada mogliśmy spotkać tam jedynie kilku mieszkańców. Mimo to, miejsce zachwyca architekturą – znajdziemy tam XVII-wieczne kamienice, zabytkową studnię z XIX wieku, dawną Synagogę czy pomnik psa. Chcąc zobaczyć panoramę miasta powinniśmy wybrać się na Górę Trzech Krzyży. Warto także zwrócić uwagę na same krzyże – pierwotnie ustawiono je tam w 1708 roku, obecne pochodzą z 1852 roku. Mają nawiązywać do Golgoty i upamiętniać ofiary epidemii cholery, która miała miejsce na początku XVIII wieku.
Odwiedzając Kazimierz nie zapomnijmy przejść się nadwiślańskim bulwarem. Z jednej strony drogi zobaczymy przepiękne domy, kamieniołom, zamek czy wąwóz Kamienny Dół, z drugiej rozpościera się widok na Wisłę i cumujące przy brzegu łodzie.
Mięćmierz – niezwykła nadwiślańska osada
Fotograficzny przewodnik: dzień 2. Kierunek: Mięćmierz. To niewielka miejscowość nad brzegiem Wisły, oddalona około 3 kilometry od centrum Kazimierza. Kiedyś była osadą flisacką, dziś jest utrzymana w charakterze skansenu – znajdziemy tu stare, pokryte strzechą chaty, zabytkową studnię oraz łódź. Idąc dalej dotrzemy do drewnianego wiatraka. Został zbudowany w 1911 we wsi Osiny, przeniesiono go do Mięćmierza w latach 70. XX wieku. Przy młynie znajduje się również punkt widokowy, z którego możemy oglądać nadwiślańską panoramę.
Warta uwagi jest również Albrechtówka, wapienny stok, którego szczyt także jest świetnym miejscem obserwacyjnym. Dalej, idąc szlakiem spacerowym, miniemy ruiny willi inżyniera Jana Albrychta (budowniczego kolei nadwiślańskiej oraz właściciela kamieniołomu i cementowni w Puławach). W późniejszym czasie należała ona do Stanisława Szukalskiego, rzeźbiarza, malarza i rysownika z okresu międzywojnia. Wędrując dalej szlakiem dotrzemy do wąskiego wąwozu. Wilgotne, jesienne liście nie sprzyjają dobrzej przyczepności, dlatego warto iść ostrożnie!
Jako, że mieszkam na Lubelszczyźnie, w Kazimierzu Dolnym byłam wielokrotnie i w sezonie i poza. O wiele bardziej podobało mi się poza sezonem, łatwiej było o miejsce parkingowe, było o wiele spokojniej, można było w pełni nacieszyć się widokami. Do Mięćmierza jeszcze nie dotarłam, ale jest on na mojej liście 😀
Kilka kadrów wyjątkowo wpadło mi w oko. Już wiele razy planowałam to miejsce jako jedno z tych wartych obejrzenia.
Zdecydowanie warto zrealizować te plany. Na pewno nie pożałujesz!