Z czarno-białej fotografii przenikliwym wzrokiem spogląda na nas młoda dziewczyna. Właśnie wybudziła się ze śpiączki. To jedna z bohaterek opublikowanego 17 czerwca 2019 roku reportażu Doroty Borodaj „Dzieci śpią ze strachu”. Jak powstała fotografia „Przebudzenie”?
Spis treści:
Przebudzenie z rezygnacji
15-letnia Ewa wraz z rodziną przybyła do Polski i zamieszkała w ośrodku dla uchodźców w Podkowie Leśnej. Cierpi na powszechny wśród dzieci uchodźców syndrom rezygnacji. To choroba, która pojawia się wskutek traumy związanej z procesem przymusowej migracji, nie tylko z obszarów konfliktów zbrojnych, ale także miejsc prześladowań. Jej początkowymi objawami są depresja, stopniowe wycofanie, przechodzące w otępienie. Dzieci przestają mówić, pić i jeść, następnie, by przestać cierpieć, mimowolnie wyłączają świadomą część mózgu i zapadają w pewien rodzaj śpiączki. Jedynym lekarstwem na wyjście z tego stanu jest poczucie bezpieczeństwa, które osoby borykające się z tą chorobą podświadomie odczuwają.
Sportretowana nastolatka pochodzi z Armenii, czyli kraju, w którym nie ma otwartych konfliktów zbrojnych, jednak sytuacja polityczna zmusza niektórych obywateli do opuszczenia swojego państwa. Podobnie było z rodziną Ewy. Pierwszym punktem w planie ich ucieczki była Polska. Następnie udali się do Szwecji, by tam ubiegać się o azyl. Jednak ze względu na międzynarodowe przepisy, szwedzkie urzędy odmówiły przyjęcia uchodźców i rozpoczęły procedurę deportacji do Polski. To właśnie wtedy Ewa zapadła w śpiączkę.
Zdjęcie zostało wykonane, by zilustrować reportaż Doroty Borodaj dla Dużego Formatu pod tytułem „Dzieci śpią ze strachu” opowiadający historię rodziny uchodźców z Armenii.
Portret roku 2020
„Przebudzenie” otrzymało pierwszą nagrodę w kategorii Portret Roku (zdjęcie pojedyncze) na World Press Photo 2020.
Fotografia może być swego rodzaju symbolem dzieci-uchodźców, które pokonując wraz z rodzicami wiele kilometrów w poszukiwaniu bezpieczeństwa, są narażone na ogromny stres i traumy z nim związane. Patrząc na portret, trudno oderwać wzrok od twarzy bohaterki znajdującej się w centralnym punkcie. Jej oczy są szeroko otwarte, trudno doszukać się w nich radości. Pod nimi malują się widoczne cienie, które ukazują zmęczenie dziewczyny.
Wreszcie, do jej policzka przyklejona jest sięgająca do nosa sonda, a to zdradza poważną chorobę. Dziewczyna siedzi na wózku inwalidzkim, jednak nie od razu można to zauważyć. Ma wyprostowaną pozycję, patrzy ze śmiałością, jej ręka jest swobodnie oparta o podłokietnik. Dopiero później zauważamy sondę przyklejoną do policzka i koło wózka w rogu kadru. Na jaw wychodzi bezbronność, choroba i potrzeba opieki.
Za bohaterką stoją rodzice, ich dłonie ułożone są na jej barkach. Taki gest wyraża bliskość, pocieszenie i otoczenie opieką, ale także dystansuje bohaterkę od odbiorcy. Ręce są ułożone symetrycznie, dzięki czemu wywołują uczucie harmonii. Fotografia jest czarno-biała, co potęguje wrażenie beznadziei. Brak kolorów uspokaja kadr, skłania do zatrzymania się nad nim. Dzięki temu zabiegowi oczy bohaterki mogą stać się punktum.
Tomasz Kaczor – fotograf społecznik
Fotograf i animator kultury. Absolwent kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim. W swoich pracach porusza tematykę społeczną. Fotografował artystów oraz aktywistów, wykonywał też fotorelacje z protestów i obchodów ważnych rocznic. Jest również współzałożycielem i członkiem redakcji magazynu Kontakt, w którym pojawiają się między innymi teksty o wykluczeniu, prawach mniejszości i sprawiedliwości społecznej. Jako pierwszy Polak w historii był nominowany do głównej nagrody w konkursie World Press Photo.